To pudełko zrobiłam już jakiś czas temu, jednak ciągle mi czegoś w nim brakowało i uznawałam je za niedokończone. Chodzi o detale wykończeniowe, których mi brakowało i na które nie miałam pomysłu. Najpierw nie miałam odpowiednio grubego sznurka, nie wspominając już o odpowiednim kolorze. W końcu udało mi się go kupić i przykleiłam go wokół dolnej części szkatułki, z przodu doklejając kokardę. Nie podobało mi się to bardzo.... Wszystko pousuwałam. Pudełko leżało i leżało... Czasem wolę jakąś pracę odłożyć niż kończyć ją "na siłę" i nie być zadowolona z rezultatu. Tak minęło trochę czasu, aż pojechaliśmy w tegoroczne ferie nad morze. I tam mnie olśniło... Węzeł marynarski! Jest inspiracja! Jest pomysł! Aż mnie korciło, żeby już wrócić do domu i dokończyć pracę ;-) Może węzeł nie jest bardzo skomplikowany, ale bardziej zależało mi na tym, żeby był w miarę płaski. Dołożyłam do niego maleńkie kotwice i muszelkę-zawieszkę, a czerwony sznurek dołożyłam także wewnątrz wieczka. Tyle opowieści... teraz zdjęcia :)
Dziękuję za odwiedziny i kometarze.
Miłego poniedziałku wszystkim życzę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz