Element z Wycinanki z młodą parą na rowerze jest świetny! Pozwala na stworzenie pracy ślubnej bez zadęcia, z przymrużeniem oka, na wesoło. Dodatków jak dla mnie nie trzeba już dużo, ja wykorzystałam papier z "Porannej Kawy" Magicznej Kartki, mając nadzieję, że tło nie jest zbyt ciemne. Karteczkę przygotowałam jako inspiracja do wyzwania na blogu Digi-scrap.pl, tematem jest dowolna praca z wykorzystaniem digi stempla, więc macie duże pole do popisu i serdecznie zapraszam Was do wzięcia udziału w naszej zabawie. Ja znów sięgnęłam po stempelek Puchilinki "Młodej Parze".
Pozdrawiam serdecznie w ten ostatni wakacyjny weekend! Na szczęście pogoda postanowiła być dla nas łaskawa i cały dzień świeci piękne słoneczko. A jak tam u Was? Tornistry spakowane...? :))))
piątek, 29 sierpnia 2014
czwartek, 28 sierpnia 2014
Album pamiątkowy w szarościach i różu i wymianka z Lolissą
Poszukując papierów do przygotowania nowego albumu ślubnego stwierdziłam, że blady, zgaszony róż pięknie komponuje się z szarościami. Uznałam te połączenie za subtelne i eleganckie :)
Różowe dodatki wykonałam z papieru perłowego o wysokiej gramaturze, natomiast papiery w szarościach, to połączenie różnych kolekcji Galerii Papieru i Magicznej Kartki. Całość uzupełniłam białą, bawełnianą koronką i ślicznymi różami, które kupiłam w Na Strychu. Ramkę ze Skrapińca pokryłam białą farba akrylową, a następnie pokryłam preparatem Clear Glass Finish, co niestety spowodowało, że biały zrobił się kremowy.... Patrzyłam, patrzyłam i po konsultacjach mężowskich uznałam, że jednak pasuje :)
Album przeznaczony jest na zdjęcia, dlatego czyste białe karty przedzieliłam kalką.
Format - A4.
Wewnątrz albumu jest kieszonka na płytę CD oraz ramka do wpisania życzeń lub dedykacji:
Tylna okładka od wewnątrz i na zewnątrz:
A teraz chciałam Wam pokazać, jakie piękne kolczyki i inne wspaniałości otrzymałam od Lolissy, z którą wymieniłam się na karteczki ślubne ( o tą i tą ). Więcej zdjęć kolczyków możecie zobaczyć na blogu Lolissy: tutaj ( klik ). Kolorystykę i mniej więcej formę kolczyków uzgodniłam z Lolissą, ale ich wygląd aż do dnia otrzymania paczki był dla mnie tajemnicą i sprawił wspaniałą niespodziankę! Uwielbiam je!
Piękne prawda?
Dziękuję Lolisso!
Wam dziękuję, że tu do mnie zaglądacie i pozdrawiam ciepło, jeszcze letnio, nie dajmy się jesieni!
Różowe dodatki wykonałam z papieru perłowego o wysokiej gramaturze, natomiast papiery w szarościach, to połączenie różnych kolekcji Galerii Papieru i Magicznej Kartki. Całość uzupełniłam białą, bawełnianą koronką i ślicznymi różami, które kupiłam w Na Strychu. Ramkę ze Skrapińca pokryłam białą farba akrylową, a następnie pokryłam preparatem Clear Glass Finish, co niestety spowodowało, że biały zrobił się kremowy.... Patrzyłam, patrzyłam i po konsultacjach mężowskich uznałam, że jednak pasuje :)
Album przeznaczony jest na zdjęcia, dlatego czyste białe karty przedzieliłam kalką.
Format - A4.
Wewnątrz albumu jest kieszonka na płytę CD oraz ramka do wpisania życzeń lub dedykacji:
Tylna okładka od wewnątrz i na zewnątrz:
A teraz chciałam Wam pokazać, jakie piękne kolczyki i inne wspaniałości otrzymałam od Lolissy, z którą wymieniłam się na karteczki ślubne ( o tą i tą ). Więcej zdjęć kolczyków możecie zobaczyć na blogu Lolissy: tutaj ( klik ). Kolorystykę i mniej więcej formę kolczyków uzgodniłam z Lolissą, ale ich wygląd aż do dnia otrzymania paczki był dla mnie tajemnicą i sprawił wspaniałą niespodziankę! Uwielbiam je!
Piękne prawda?
Dziękuję Lolisso!
Wam dziękuję, że tu do mnie zaglądacie i pozdrawiam ciepło, jeszcze letnio, nie dajmy się jesieni!
poniedziałek, 25 sierpnia 2014
Niebiesko - brązowa Księga Gości
Ależ miałam pracowity tydzień.... Uffff... cudem jakimś zdążyłam ze wszystkimi zamówieniami na czas :) Zrobiłam: 2 albumy, 2 księgi gości, 3 duże kartki jubileuszowe, 4 kartki w pudełkach na ślub, jedną w pudełku na chrzest i zaledwie 162 zaproszenia..... Moja nieobecność na blogu jest więc chyba usprawiedliwiona ;-) Teraz muszę Wam "tylko" pokazać wyniki mojej pracy. Zacznę może od księgi Gości przygotowanej dla pewnej restauracji. Wykorzystałam tekturki ze Skrapinca i Wycinanki, które podtuszowałam i pokryłam preparatem Crackle Accents, a cudowne kwiaty są ze sklepiku Na Strychu. Może nie na wszystkich zdjęciach to widać, ale użyty papier ma piękną fakturę i częściowo pokryty jest delikatnym aksamitem.
Mam nadzieję, że do tej Księgi wpiszą się różni wspaniali goście Restauracji :)
Miłego poniedziałku Wam życzę!!!
Mam nadzieję, że do tej Księgi wpiszą się różni wspaniali goście Restauracji :)
Miłego poniedziałku Wam życzę!!!
niedziela, 17 sierpnia 2014
Ukwiecone serce
Wczoraj był TEN DZIEŃ naszej zaprzyjaźnionej pary :) Zrobiłam dla nich karteczkę taką "moją", czyli potarganą, przeszywaną, tuszowaną, brązową i koronkową. Główną ozdobą jest przepiękne serce z Wycinanki, które jedynie podtuszowałam na brzegach. Znów sięgnęłam po format DL, tym razem w wersji pionowej. Jak zwykle - kartka jest w pudełeczku.
Agnieszko i Marcinie - wszystkiego najlepszego!
Niektórzy dopiero zaczynają ten rozdział "We dwoje" w swoim życiu, a my za miesiąc będziemy świętować 14 rocznicę ślubu :) To tak długo i tak krótko...
Miłej niedzieli!
Agnieszko i Marcinie - wszystkiego najlepszego!
Niektórzy dopiero zaczynają ten rozdział "We dwoje" w swoim życiu, a my za miesiąc będziemy świętować 14 rocznicę ślubu :) To tak długo i tak krótko...
Miłej niedzieli!
piątek, 15 sierpnia 2014
Ślubnie w fioletach
Gdzieś w internecie widziałam podobną kompozycję, ale teraz gdy chciałam podać linka, wsiąknęło... Jeśli znacie ten adres podeślijcie :) Tamta kartka była chyba cała w ecru, jak postawiłam na fiolety. Tym razem nie jest bardzo duża, ma 12 x 17 cm i pudełko bez okienka.
PS. Już znalazłam... kompozycja kartki jak u Moniki Jakubowskiej z bloga Moja papierowa Kraina. Przepraszam, że wcześniej nie napisałam do autorki :)
Pozdrawiam w ten piękny, długi weekend! Mam nadzieję, że nie pracujecie jak ja, tylko wypoczywacie?
PS. Już znalazłam... kompozycja kartki jak u Moniki Jakubowskiej z bloga Moja papierowa Kraina. Przepraszam, że wcześniej nie napisałam do autorki :)
Pozdrawiam w ten piękny, długi weekend! Mam nadzieję, że nie pracujecie jak ja, tylko wypoczywacie?
czwartek, 14 sierpnia 2014
Karteczki urodzinowe
Dziś pokażę Wam karteczki urodzinowe, które zrobiłam już dawno, ale jakoś nie było okazji...
Pierwsza kartka jest dla mężczyzny, wytyczne to oszczędność w dodatkach oraz przewaga niebieskiego. Tak więc stało się... Wykorzystałam cudowny stempelek Alice Creations:
Druga kartka powstała według bardziej "skomplikowanych" wytycznych Klientki: Cytat P.Coelho, czerwone róże, klatka z ptaszkiem i targania z przeszyciami. Aby kartki nie przeładować, postawiłam na papier bladoróżowy bez konkretnego, wyrazistego wzoru:
To tyle na dziś! Dziękuję wszystkim, którzy dotrwali do końca tego posta...
Pozdrawiam!
Pierwsza kartka jest dla mężczyzny, wytyczne to oszczędność w dodatkach oraz przewaga niebieskiego. Tak więc stało się... Wykorzystałam cudowny stempelek Alice Creations:
Druga kartka powstała według bardziej "skomplikowanych" wytycznych Klientki: Cytat P.Coelho, czerwone róże, klatka z ptaszkiem i targania z przeszyciami. Aby kartki nie przeładować, postawiłam na papier bladoróżowy bez konkretnego, wyrazistego wzoru:
***
Obiecałam w pierwszym poście po powrocie z urlopu, a potem zapomniałam - pochwalić się moich "zdobyczami" przywiezionymi z Ziemi Kłodzkiej. Wśród nich nie mogło zabraknąć miejscowej biżuterii, te kolekcjonuję namiętnie :) Tym razem nabyłam dwie bransoletki, jedna to straszna tanizna była, aż się dziwiłam, że komukolwiek opłaca się to robić i sprzedawać ( o niskich cenach rękodzieła można by długo...), a druga to cudne kamyczki, była bardziej kosztowna :). Udało mi się wzbogacić kolekcję Znaczków Turystycznych, choć ten region nie obfituje w ich nadmiar, jak to ma miejsce gdzie indziej. Szkoda... Najważniejsza jednak "pamiątka" to misa - liść kupiona w Dusznikach Zdroju podczas Święta Papieru. W Muzeum Papiernictwa był z tej okazji fantastyczny jarmark rękodzieła, podziwiałam setki wspaniałości, ale ona skradła moje serce... Jest bardzo duża, służy nam jako patera na owoce i stoi na stole w salonie. Jej ogrom pokazuje jedno ze zdjęć, na którym widać ułożone w niej jabłka. Nie wiem jak nazywają się artyści, od których ją zakupiłam, jakoś nie było rozmownie...Niestety, ze względu na cenę misy nie kupiłam już nic więcej :) bo nie chciałam "przesadzić" w oczach i tak wyrozumiałego małżonka :) Na jarmarku spotkałam też kilka "kartkujących" dziewczyn, nie podjęłam jednak konwersacji i nie poznałam żadnej z nich... Miałam bardzo mało czasu, bo Dominika już nam praktycznie zasypiała na rękach, a tłumy ludzi ja drażniły... i tak to już zawsze jest... :( To tyle na dziś! Dziękuję wszystkim, którzy dotrwali do końca tego posta...
Pozdrawiam!
Subskrybuj:
Posty (Atom)