Pierwsze koty za ploty...
Z zamiarem prac mix-mediowych nosiłam się już od dawna, nawet kupiłam sporo mgiełek, szablonów itp., ale jakoś odwagi brakowało... Teraz nadarzyła się okazja - mój Chrześniak miał w sobotę urodziny i postanowiłam zmierzyć się z notesem dla Niego. Nie wszystko poszło tak, jak chciałam, ale zawsze możemy udawać, że tak właśnie miało być... hihihi...
Największy problem to dla mnie nakładanie pasty przez szablony. Zawsze przy ich ściąganiu masa się przesuwa, robią się "plamy", tzn. wszystko się rozłazi, nie jest takie idealne, jak na szablonie. Obejrzałam już sporo filmików z tutorialami, no i niby robię tak samo, a jednak efekt mnie nie zadowala. No cóż, trening czyni mistrza, grunt to się nie poddawać!
Przyjmę wszystkie rady i słowa krytyki....
Miłego poniedziałku!!!
2 komentarze:
Uwielbiam takie prace choć na razie podziwiam u innych. Pozdrawiam
Marzę, aby taki zrobić, może jakiś kursik w/g którego robiłaś?
Ten jest boski, właśnie o takim marzę....
Prześlij komentarz