Nadrabiam zaległości, po krótkiej nieobecności.
Długi weekend listopadowy trochę odpoczywaliśmy, a trochę pojeździliśmy po okolicy, rozkoszując się ostatnimi słonecznymi dniami ( wręcz wiosennymi ) w listopadzie. Wycieczki te, plus wizyta w aqua parku zakończyły się dla mnie złapaniem jakiegoś paskudztwa, które męczy mnie do dzisiaj, ale teraz już jako tako funkcjonuję. Oczywiście nie próżnowałam i nie wylegiwałam się w łóżku, choć rodzinka twierdzi, że powinnam :), tylko robiłam karteczki i inne ozdoby świąteczne.
Teraz będę Was zamęczać i pokazywać je wszystkie ;-)
Na poczatek kilka fotek z wiosennego spacerowania jesienią :)\
Koszęcin:
W tym czasie też wujostwo mojej Teściowej obchodziło żelazne gody, czyli 65 lat po ślubie! To jest niesamowite! Z tej okazji powstała kartka z pudełkiem ( znów zrobiłam kopertę-pudełko w innym formacie...). Papiery i piękny brokatowy kwiat są z Magicznej Kartki.
Na dzisiaj to tyle, nie będę Was już zamęczać. Obiecuję pojawiać się częściej :)
Pozdrawiam serdecznie!
1 komentarz:
Piękne zdjęcia :) Dobrze, że udało Ci się złapać ostatnie promienie słońca, bo teraz już chyba będzie szaro i ciemno... :/ A kartka z pudełkiem zachwycająca! :)
Prześlij komentarz