Właśnie. W końcu miałam chwilkę luzu i mogłam pobawić się bindownicą. Natchnieniem było spotkanie sobotnie, na którym gramy w karty ( w remika ). Ponieważ spotkania są cykliczne, zrobiłam notes do wpisywania punktacji z rozgrywek. Czyli znikają jakieś dziwne karteluszki i zwężająco-rozszerzające się kolumny tabeli narysowane gdzieś naprędce ;-)
Kolorystyka iście karciana; dominują więc czarny, biały i czerwony.
Okładka przednia, część wewnętrzna:
Środeczek ( zawartość):
No i okładka tylna, część wewnętrzna i zewnętrzna:
Może żadna rewelacja, ale cieszyłam się jak małe dziecko jak skończyłam... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz