To drugi post dzisiaj, ale nawiązuje do poprzedniego, ponieważ prezentowaną karteczkę przygotowałam na to samo wyzwanie - w Diabelskim Młynie. Druga praca musi być pokazana w osobnym poście, więc piszę :)
Ta karteczka, jak już wspomniałam w poprzednim poście, była przygotowana jako pierwsza, a właściwie to jej tło... W międzyczasie zrobiłam inna kartkę... Jednak na tą dzisiejszą plan był, więc dokończyłam dzieła :) Nachlapałam jak zwykle za bardzo pastą strukturalną, a mój szablon zamiast kropeczek uznał, że lepszy będzie wzór w plaster miodu... kto by się jednak przejmował! Zawsze można powiedzieć, że tak właśnie miało być ;-) Trochę pocieniowałam pastę błękitnym tuszem, bo biel za bardzo gryzła w oczy. Dodałam też kwiaty, choć liftowana kartka jest bardzo skromna i żadnych właściwie ozdób nie posiada.
Karteczkę zgłaszam na wyzwanie "Lift kartkowy Karoliny" w Diabelskim Młynie - link ( klik ):
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam ciepło!
3 komentarze:
Śliczna, ten błękit jest taki delikatny, że kojarzy mi się z "bujaniem w obłokach" :)
Bardzo mi się podoba Twoja interpretacja :) Pasta czasem lubi się tak rozlać, ale przecież tak miało być ;) Dziękuję za wspólną zabawę z Diabelskim Młynem !
Ależ pracowita z Ciebie mróweczka. Super karteczka !
Prześlij komentarz