Miniony weekend spędziłam z rodzinką w Bukowinie Tatrzańskiej. W planie były piesze wycieczki szlakami górskimi, które w październiku mają swój jedyny, niepowtarzalny urok i widoki. Niestety pogoda tym razem nie dopisała i ze względu na temperaturę, spore zachmurzenie i opady śniegu nie było nam to dane. Jednak nie marnowaliśmy czasu, oj nie... Trzeciego dnia wyszło słoneczko i na niebie nie było ani jednej chmurki, więc nadrobiliśmy co się dało. Dzieciakom i tak najbardziej podobało się w termach, gdzie wieczorami nie było już tylu ludzi i mogli się wyszaleć do woli w basenach i na zjeżdżalniach...
Taki widok był za oknem przez pierwsze dwa dni....
A trzeciego było mroźniej ( bardzo, bardzo brrrr... ), ale słonecznie:
Widok na Tatry z Głodówki:
Radość z pierwszego śniegu
i takie tam:
a teraz......
.............. do pracy!!!
Pozdrawiam i posyłam cieplutkie myśli !
2 komentarze:
Piękne zdjęcia:) Ja w sobotę nie robiłam zdjęć, bo cały czas padało, ale u Ciebie doskonale widać, jak było;)ale te góry w pełnym słońcu bajeczne.... Pozdrawiam:)
Jak ja Ci kochana zazdroszczę tej wizyty w tym nieziemskim miejscu ....W tym roku nie dałam rady dotrzeć do Zakopanego, ale Tatry to moje ukochane góry - tylko nie w sezonach wakacyjnych i feriowych :).
P.S. Widzę u Ciebie także talent fotograficzny, bo niektóre fotki "dobrze" zrobione, albo tak doskonale "obrobione" :o)
Prześlij komentarz