a dziś taki tylko krótki post nie scrapowy :)
Muszę się przyznać, że przez weekend niewiele pracowałam... ale nie mam wyrzutów sumienia :)
Piękna pogoda wygnała nas z domu, spacerując, grzaliśmy się w wrześniowym słoneczku. No a po wędrówce - najbardziej smakuje herbatka z cytryną i pajda świeżego chleba ze smalcem lub jak kto woli ( ja na przykład...) - masłem czosnkowym i cebulką:
Piękna pogoda wygnała nas z domu, spacerując, grzaliśmy się w wrześniowym słoneczku. No a po wędrówce - najbardziej smakuje herbatka z cytryną i pajda świeżego chleba ze smalcem lub jak kto woli ( ja na przykład...) - masłem czosnkowym i cebulką:
Za to wieczorem było rockowo:
Zdjęcia fatalne, nie dość, że robione komórką :((( to jeszcze dla efektu było dużo dymu scenicznego i nie mogłam za nic złapać ostrości. Ale pamiątka jest !!!
Gienek jest niesamowity, koncert był super.
Z fantastyczną zabrzańską kapelą Highway ( tu kawałek, i tu kawałek lub tu... gdyby ktoś chciał posłuchać), która rozpoczęła wieczorne grane
- były to prawie trzy godziny dobrego rocka, w starym stylu.
:)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz