Było fantastycznie!!!
( fotki takie sobie, ponieważ z komóreczki - aparatów powyżej 5 mln px nie wolno było wnosić ) Pierwszy dzień minął pod znakiem dobrego rocka, dla mnie największe gwiazdy wystąpiły właśnie tego dnia :) Byłam pod wrażeniem organizacji i sposobu przygotowania całego festiwalu, ponieważ pamiętam, jak wyglądały takie imprezy "za moich czasów" xD A tu spokój, porządek... Bawiliśmy się do późnej nocy, do centrum ( jak i na sam koncert ) wracaliśmy pod eskortą policji autobusami festiwalowymi. Drugi dzień to pomieszanie rocka i hip-hopu, rapu oraz występ głównej gwiazdy Kanye Westa, choć ten występ poza efektami dodatkowymi mnie jakoś nie zachwycił... nie te klimaty :)))
White lies:
A tu musicie uwierzyć na słowo: The Kooks:
( dali świetny koncert , który będę pamiętać jeszcze długo, długo...)
Zostały pamiątki:
Przy okazji było także zwiedzanko Krakowa:
Pogoda dopisała jak widać :) a Kraków jest magiczny i niepowtarzalny!
W niedzielę wybraliśmy się do żydowskiej dzielnicy Kazimierz, która zauroczyłam mnie swoim klimatem, którego niestety zdjęcia nie są w stanie oddać, ani troszeczkę:
A teraz najwyższy czas zabrać się do pracy!
Miłego poniedziałku!
1 komentarz:
aaaaaale Ci dobrze :):) zazdroszczę najbardziej Editors i Interpol!!!! buuuu, a ja tak daleko ;)
Prześlij komentarz