Przygotowałam wczoraj karteczkę urodzinową w formie stojaczka. Kiedyś już próbowałam zmierzyć się z tą formą, ale nie byłam zachwycona efektem i po prostu się poddałam. Ponieważ jednak mam ciężki charakterek - temat chodził za mną - bo przecież nie mogłam tak tego zostawić ;-) Nadarzyła się w końcu okazja i tym razem skromnie powiem, że jestem zadowolona....
Mam nadzieję, że Solenizantowi też się spodoba!
Choć jeszcze się nie żegnam, to życzę miłego dzionka !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz